Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Rozbieżności w Zjednoczonej Prawicy ws. ustaleń unijnego szczytu

Treść

Jaka przyszłość czeka koalicję rządzącą? Zjednoczona Prawica jest dziś na zakręcie. Powodem rozbieżności są  ustalenia unijnego szczytu ws. powiązania wypłaty środków z budżetu Wspólnoty z kwestią tzw. praworządności.

Miało być twarde stanowisko i veto w przypadku, gdy dojdzie do powiązania budżetu z praworządnością. Skończyło się porozumieniem, co uwolni środki z budżetu i tzw. fundusz odbudowy. To dobra strona czwartkowych ustaleń szczytu. Jednak kompromis stawia też wiele znaków zapytania, bo z jego ram nie udało się całkowicie wykluczyć enigmatycznego słowa „praworządność”.

– W tych konkluzjach mamy jednoznaczność. Są tam sformułowania, które w bardzo prosty sposób opisują ten proces i to jak on ma wyglądać. Jest tam bardzo wyraźne zdanie, że nawet samo ustalenie, że jest jakiś problem z tzw. praworządnością, nie wystarczy do uruchomienia mechanizmu sankcyjnego – mówił premier Mateusz Morawiecki.

Teraz te konkluzje trafią do Komisji Europejskiej. Pojawia się pytanie, w jaki sposób sama KE je zinterpretuje i przełoży na proces wykonawczy?

Zdaniem premiera, porozumienie zawiera jasne wytyczne dla Komisji, by  ściśle oderwać kwestię praworządności od budżetu. Innego zdania jest natomiast Zbigniew Ziobro, który dostrzega większe pole manewru dla Komisji Europejskiej.

– To rozporządzenie stwarza realne zagrożenie dla polskiej suwerenności bardzo daleko idące. Może ono pozwolić Komisji Europejskiej radykalnie ograniczać suwerenność i mechanizmy polskiej demokracji – akcentował Zbigniew Ziobro, minister sprawiedliwości.

Ta rozbieżność w ocenie skutków porozumienia ws. budżetu Unii Europejskiej sprawiła, że w sobotę ważyły się losy przyszłości Zjednoczonej Prawicy. Ostatecznie Solidarna Polska  w tajnym głosowaniu opowiedziała się przeciwko opuszczeniu koalicji. Sytuacja jednak pozostaje napięta, bo już wiadomo, że dojdzie do kolejnego rozłamu w sejmowych głosowaniach. Fundusz odbudowy składa się bowiem z pożyczek, musi więc być ratyfikowany przez parlamenty wszystkich krajów.

– W Sejmie będziemy głosować przeciwko tym ustaleniom szczytu – powiedział min. Zbigniew Ziobro.

Zdaniem europosła Leszka Millera, nie ma to większego znaczenia dla samego ratyfikowania funduszu.

– Nawet jeżeli Solidarna Polska będzie głosowała przeciwko, to bez problemu tych głosów się uzbiera, bo przecież PiS będzie głosował za, a sądzę, że cała opozycja będzie głosowała za – mówił w Radiu Zet Leszek Miller.

Solidarna Polska z pewnością miała „twardy orzech do zgryzienia”. Wyjście z koalicji mogłoby oznaczać przyspieszone wybory, a co za tym idzie, możliwą zmianę kierunku rozwoju Polski. Z drugiej strony nie do przyjęcia byłaby zmiana narracji i stanowiska w sprawie praworządności.

– Nie dziwi mnie stanowisko Solidarnej Polski, ponieważ środowisko pana ministra Zbigniewa Ziobry już od lipca krytykowało ten mechanizm tzw. praworządności i miało uwagi. […] W Europie działały rządy, które były rządami koalicyjnymi, gdzie w ważnych kwestiach, bo to niewątpliwie bardzo ważna kwestia, występowały pewne różnice zdań – wskazał Jan Maria Jackowski, senator PiS.

Także wewnątrz Zjednoczonej Prawicy w ważnych kwestiach widoczna jest spora różnica zdań. To starcie różnych wizji Polski – co potwierdził dziś wicepremier Jarosław Gowin.

„Proponuję model prawicy proeuropejskiej, progospodarczej i prosamorządowej. Oczywiście w naszym koalicyjnym obozie nie brakuje tych, którzy widzą w Europie raczej zagrożenie niż szansę, którzy nie ufają wolnemu rynkowi i samorządom, za to nadzieję pokładają w rozbudowanym, scentralizowanym państwie” – napisał Jarosław Gowin, wicepremier RP.

Tymczasem premier Mateusz Morawiecki, w wywiadzie dla jednego z portali internetowych, zapowiedział, że będzie się starał przekonać partnerów ze Zjednoczonej Prawicy, co do zasadności przyjętego porozumienia.

TV Trwam News

Żródło: radiomaryja.pl,

Autor: mj

Tagi: budżet UE Solidarna Polska Zjednoczona Prawica