Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Belgia bez listów

Treść

Pracownicy belgijskiej poczty rozpoczęli wczoraj trzydniowy strajk generalny. Pocztowcy protestują przeciwko liberalizacji usług pocztowych w Unii Europejskiej do 2011 roku.

Zdaniem pracowników belgijskiej poczty, zarząd narzucił w ostatnich latach wzrost wydajności pracy, a płace są wciąż te same. Andre Blaise z chadeckiego związku zawodowego CSC zauważa, że pomiędzy szefem poczty a najgorzej opłacanym pracownikiem istnieje 60-krotna różnica w zarobkach. Dla porównania przywołuje on przykłady innych belgijskich firm, gdzie średnio ta różnica jest nie większa niż do 25. Pocztowcy krytykują ponadto planowane zmiany, które zostaną wprowadzone, aby przygotować pocztę do konkurencji z zagranicznymi operatorami, w ramach całkowitej liberalizacji rynku usług pocztowych w 2011 roku. Zmiany obejmą m.in. likwidację najmniej rentownych urzędów, na miejscu których mają powstać małe agencje pocztowe świadczące ograniczone usługi, a także zastąpienie 10 tys. listonoszy współpracownikami zatrudnianymi na część etatu.
Dyrekcja poczty, która zatrudniając 36 tys. pracowników, jest największym publicznym pracodawcą w Belgii, uważa protesty za "przedwczesne", tłumacząc, że negocjacje nowej umowy zbiorowej przewidzianej na lata 2009-2010 jeszcze się nie zaczęły i że będą zakładały podwyżkę zarobków. Tymczasem zmiany budzą nie tylko niepokój pracowników placówek, ale również lokalnych mieszkańców. - W ciągu ostatnich siedmiu lat nastąpiło wiele zmian, dlatego ciężko jest zaakceptować kolejne. Rozumiemy rozczarowanie, ale nie ma na to żadnej alternatywy. Do 2011 musimy być przygotowani na pełną liberalizację - tłumaczy Piet van Speybroeck, rzecznik prasowy belgijskiej poczty, dla brytyjskiego dziennika "Guardian" i zapowiada redukcję personelu w 2012 roku do ok. 27 tysięcy. Liberalizacja unijnego rynku pocztowego wiąże się z utratą przez firmy państwowe monopolu na dostarczanie przesyłek lżejszych niż 50 gramów. Jest to większość listów, które w przypadku Belgii stanowią 85 procent realizowanych obrotów.
Jak dotychczas w całej UE w pełni zliberalizowany został jedynie rynek paczek. W 2011 roku tylko nowe kraje członkowskie, takie jak Polska, Grecja i Luksemburg, będą mogły skorzystać z dwuletniego okresu przejściowego na modernizację państwowej poczty, z którego skorzystały już: Szwecja, Finlandia, Holandia, Wielka Brytania i Niemcy.
Wojciech Kobryń, PAP
"Nasz Dziennik" 2009-03-03

Autor: wa