Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Ideologiczna presja. Polska przeciwko nowej rezolucji PE

Treść

Polski rząd sprzeciwia się unijnej rezolucji, która domaga się zrównania praw związków jednopłciowych z małżeństwem kobiety i mężczyzny. Treść dokumentu to kolejny atak na podstawową komórkę społeczną, jaką jest rodzina.

Rezolucja Parlamentu Europejskiego to przejaw ideologicznej presji Brukseli na Polskę i inne kraje broniące tradycyjnej rodziny. Autorzy dokumentu chcą, by związki jednopłciowe, które w jednym  państwie członkowskim zostały sformalizowane (uznane za związek partnerski lub nawet zrównane z małżeństwami), były tak samo traktowane na terenie całej Wspólnoty.

Parlament Europejski wykracza poza swoje kompetencje – mówi prawnik Marcin Jakóbczyk.

– To nie jest obszar, w którym Unia Europejska może decydować o tym, żeby przepisy obowiązujące w jednych państwach obowiązywały na terenie innych państw – zaznacza Marcin Jakóbczyk.

Autorzy rezolucji chcieliby również legalizacji adopcji dzieci przez osoby tej samej płci na terenie całej Wspólnoty. Dokument nie ma bezpośredniego wpływu na prawodawstwo państw członkowskich, ale ma oddziaływać na opinię publiczną i rządy państw – mówi poseł do Parlament Europejskiego, Beata Kempa.

– Siła rażenia jest bardzo duża i ma powodować takie wrażenie, że jest to problem, który należy natychmiast i bez zbędnej zwłoki załatwić. My się oczywiście z tym absolutnie nie zgadzamy – podkreśla Beata Kempa.

Treść rezolucji godzi w definicję rodziny zawartą w polskiej konstytucji – zaznacza prezes Centrum Życia i Rodziny, Paweł Ozdoba.

– Zrównanie małżeństwa – związku kobiety i mężczyzny – ze związkiem dwóch mężczyzn lub dwóch kobiet jest niedopuszczalne, nieakceptowalne i godzi w samą instytucje małżeństwa, w rodzinę. Przecież małżeństwo to nie tylko prawo, ale także obowiązki – wskazuje Paweł Ozdoba.

A obowiązkiem jest zdolność utrzymywania kolejnych pokoleń i troski o życie. Polski rząd sprzeciwia się rezolucji – podkreśla rzecznik rządu, Piotr Muller.

– Jest to pewnego rodzaju manifestacja polityczna, natomiast nie ma żadnego wpływu i nie będzie miała na decyzje polityczne w Polsce – oświadcza Piotr Muller.

Aby wywierać naciski na niepokorne państwa członkowskie, Komisja Europejska próbuje wykorzystać mechanizm powiązywania środków unijnych z niejasną oceną praworządności. Bruksela chce zablokować środki dla samorządów, w których rzekomo funkcjonują tzw. strefy wolne od LGBT. W rzeczywistości chodzi o uchwały w obronie rodzin. Temat podgrzewa polska opozycja.

– Premier powinien zobowiązać pięciu wojewodów, aby natychmiast uchylono uchwały. Jeśli tak się nie stanie, groźba utraty pieniędzy jest gigantyczna – przekonuje poseł Krzysztof Śmiszek z Lewicy.

W środę w Parlamencie Europejskim przewodnicząca Komisji Europejskiej, Ursula von der Leyen, wygłosiła orędzie o stanie Unii Europejskiej. Zarysowała też kierunki rozwoju. Zapowiedziała przyspieszenie szczepień, rozwiązanie problemu nielegalnej migracji, skupienie się na bezpieczeństwie Wspólnoty oraz większe zaangażowanie w walkę ze zmianami klimatu.

– Zaproponujemy dodatkowe 4 mld euro na finansowanie ochrony klimatu do 2027 roku, ale oczekujemy, że USA i inni partnerzy też dołączą – mówiła Ursula von der Leyen.

W odpowiedzi na wystąpienie przewodniczącej była premier Polski Beata Szydło podkreśliła, że fasada europejskiego domu jest piękna, ale w środku jest bałagan.

– Instytucje europejskie coraz częściej podejmują decyzje pozatraktatowo i coraz częściej łamane są zasady i wartości, które kiedyś były fundamentem tego naszego wspólnego europejskiego domu – wartości chrześcijańskie, zasady tolerancji, równości i tego wszystkiego, co one ze sobą niosły – wskazała Beata Szydło.

Polityk pytała, na jakiej podstawie traktatowej i moralnej Komisja Europejska chce karać regiony, gminy, województwa, które publicznie wyrażają wsparcie dla tradycyjnego modelu rodziny czy dla wartości chrześcijańskich. Jakie przepisy traktatowe pozwalają łączyć praworządność z wypłatą funduszy europejskich?

– Gdzie w traktatach zapisano, że arbitralne decyzje pojedynczego urzędnika instytucji europejskich, mogą decydować o tym, czy system prawny danego państwa członkowskiego jest zgodny z unijnym prawem, czy też nie? – pytała Beata Szydło.

W odpowiedzi na zarzuty opozycji na temat stanowiska Prawa i Sprawiedliwości w sprawie przynależności Polski do UE kierownictwo partii w specjalnej uchwale podkreśliło sprawę suwerenności Polski oraz wykluczyło możliwość tzw. polexitu.

TV Trwam News

Żródło: radiomaryja.pl,

Autor: mj