Przejdź do treści
Przejdź do stopki

[TYLKO U NAS] Ks. prof. A. Maryniarczyk: W manifestacjach, protestach, wiecach, a także życiu społeczno-politycznym dąży się do uczuciowego rozkołysania nastrojów społecznych, a to nie służy ani dobru poszczególnych osób, ani dobru wspólnemu

Treść

Jak patrzymy na różne manifestacje, protesty czy wiece, a także na całe nasze życie społeczno-polityczne, to łatwo zauważamy, że dąży się w nich do uczuciowego rozkołysania nastrojów społecznych, na co najbardziej podatna jest młodzież, choć nie tylko. A to nie służy ani dobru poszczególnych osób, ani dobru wspólnemu – mówił w felietonie „Spróbuj pomyśleć” na antenie Radia Maryja ks. prof. Andrzej Maryniarczyk.

Gość Radia Maryja zwrócił uwagę, że 11 listopada to dla Polaków szczególny dzień – Święto Niepodległości.

– Wolność i niepodległość to rzecz zadana. Jak często przypominał Polakom św. Jan Paweł II: >>Każde pokolenie musi na nowo ją chcieć zdobyć, ugruntować i strzec. Siła woli i jej stałość, to jeden z ważniejszych elementów naszego codziennego życia uczuciowego i przejaw dobrze wychowanej wolności<<. Wolność wiąże się z naszym życiem moralnym, w którym wola odgrywa zasadniczą rolę. Wola, jak wyjaśnia o. Jacek Woroniecki: (autor jedynej w swoim rodzaju etyki wychowawczej) >>przenika do wnętrza sądów i bierze czynny udział w kształtowaniu wszystkich naszych postanowień, decyzji i nakazów, mających pokierować naszym postępowaniem – powiedział duchowny.

Ks. prof. Andrzej Maryniarczyk podkreślił, że „żaden akt moralny, czyn decyzji nie może się dokonać bez udziału woli”.

– W naszym działaniu wolitywnym osiągamy pewność, która wyraża się w stałości woli w dążeniu do obranego celu. Jednak, na co dzień dostrzegamy wiele kłopotów z pewnością i stałością naszej woli. Przecież ileż to razy wycofujemy się z podjętych decyzji, ile razy zmieniamy decyzję, a co więcej często nie chcemy podejmować decyzji, po prostu nie chcemy chcieć. Jak oskarżał Polaków jeden z bohaterów >>Wesela<< Wyspiańskiego, że Polacy mogliby wiele mieć, gdyby chcieli chcieć. W czym tkwi tajemnica właściwego chcenia, stałego chcenia, które nie zmienia się jak chorągiewka na wietrze? W naszym życiu z działań woli nie możemy wykluczyć czynnika pożądawczego. Jednak nie ma właściwego działania woli bez udziału rozumu. Stąd prawdziwa etyka chrześcijańska nie może być zredukowana ani do intelektualizmu, ani do woluntaryzmu, ani do utylitaryzmu – zaznaczył.

Autor felietonu wskazał, że woluntaryści „chcieliby w procesie pożądania widzieć myślące chcenie, dając pierwszeństwo woli nad rozumem”.

– Jest rzeczą bardzo ważną, aby czynnik poznawczy przeważał i nadawał kierunek, podczas gdy wola ma dostarczyć nam napędu duchowego i wprawić w ruch wszystkie pozostałe czynniki naszej psychiki, biorąc udział w naszym postępowaniu. Takie postępowanie nazwiemy chcącym myśleniem, tj. myśleniem przenikniętym chceniem i nadającym mu jego kierunek. Dlaczego taki problem dziś podejmuję? Dlatego, że jak patrzymy na różne manifestacje, protesty, wiece, a także na całe nasze życie społeczno-polityczne, to łatwo zauważamy, że dąży się w nich do uczuciowego rozkołysania nastrojów społecznych, na co najbardziej podatna jest młodzież, choć nie tylko. To nie służy ani dobru poszczególnych osób ani dobru wspólnemu. Z tej racji, jak radził o. Jacek Woroniecki, warto zatroszczyć się, aby to wszystko, co wiąże się z naszym życiem wolnościowym, ale i życiem uczuciowym starannie wychować i usprawnić tak, aby gra obu naczelnych czynników naszej psychiki: rozumu i woli rozwijała się harmonijnie, nie dając żadnemu z nich zbytniej przewagi. Zapewni to naszym decyzjom pewność i stałość, co będzie przejawem dobrze wychowanej wolności. Cnotą mającą zapewnić naszemu chcącemu myśleniu tę sprawność i wynikającą z niej pewność oraz stałość jest właśnie roztropność, w którą winniśmy się uzbrajać a także, w którą winniśmy uzbrajać naszą młodzież i w nią ją wprowadzać – podsumował ks. prof. Andrzej Maryniarczyk.

radiomaryja.pl

Żródło: radiomaryja.pl, 11

Autor: mj