Przejdź do treści
Przejdź do stopki

SLD zagląda do lodówki PiS

Treść

Politycy lewicy chcą zaskarżyć do Trybunału Konstytucyjnego podwyżkę podatku VAT. Według SLD, podatnicy mieli zbyt mało czasu na zapoznanie się z nowymi regulacjami. Ustawa została bowiem opublikowana w Dzienniku Ustaw pół miesiąca przed jej wejściem w życie.
Podwyżką podatku VAT rządząca koalicja Platformy Obywatelskiej i Polskiego Stronnictwa Ludowego dostarczyła opozycji potężną amunicję. Próby przekonywania społeczeństwa przez ministra finansów Jacka Rostowskiego, że po podwyżce VAT ceny żywności spadną, choć faktyczny kierunek ich zmian jest oczywisty - w górę, mogą co najwyżej trafić do osób zahipnotyzowanych przez premiera Donalda Tuska.
Jeśli jednego dnia propozycję, jak ulżyć rodzinom średnio i gorzej sytuowanym, w których podwyżka podatku bije najbardziej, przedstawi Prawo i Sprawiedliwość, to gorszą opozycją, oczywiście, nie może być Sojusz Lewicy Demokratycznej, wyskakując za chwilę ze swoją inicjatywą. Skoro we wtorek zrobiło to PiS, w środę musiał SLD. Tym razem Sojusz postanowił zajrzeć do lodówki z żywnością. Lodówka wykorzystana była już podczas kampanii wyborczej w 2005 roku. Prawo i Sprawiedliwość pokazywało wtedy, jak znikają z niej kolejne produkty wskutek realizacji podatkowych propozycji Platformy. W kolejnej kampanii lodówka zagrała w filmiku Platformy. Mówiono wówczas, jak bardzo wzrosły ceny żywności za czasów rządów PiS. Po interwencji Prawa i Sprawiedliwości sąd uznał, w pierwszej instancji, ten spot za kłamstwo wyborcze, natomiast w apelacji - nie odnosząc się do tego, czy zawiera on prawdę, czy też nie - rozstrzygnął, że PO nie musi przepraszać PiS.
Politykom lewicy zabrakło na piwo
Lodówka przyniesiona przez polityków Sojuszu na konferencję prasową co prawda nie była pusta, lecz by ją zapełnić podstawowymi produktami żywnościowymi, trzeba teraz wysupłać więcej pieniędzy z portfela niż jeszcze pod koniec grudnia. O tym, że tym razem żadnej pomyłki nie ma, zapewne wie każdy, kto robi codzienne zakupy. - Robiąc zakupy jeszcze przed końcem roku, za stówę mogliśmy kupić wszystkie te produkty i jeszcze by nam zostało na drogę, reszta na piwo - mówił stojący przed otwartą lodówką wiceszef klubu SLD Marek Wikiński. - Teraz te same produkty kosztują 107 złotych i 36 groszy, czyli prawie o 9 złotych więcej, niż gdybyśmy te zakupy zrobili przed sylwestrem - dodał. Wikiński zaznaczył, że dla czteroosobowej rodziny oznacza to podwyżkę o około 40 złotych. A od 1 lipca PO chce podwyższyć VAT na ubranka dziecięce i obuwie.
Wiceszef klubu SLD zapowiedział przy tym, iż Sojusz zamierza zaskarżyć przeprowadzoną przez rząd PO - PSL podwyżkę podatku VAT do Trybunału Konstytucyjnego. A to - jak uzasadnia SLD - ze względu na krótkie vacatio legis. Wchodzącą w życie od 1 stycznia ustawę uwzględniającą podwyżkę VAT opublikowano bowiem 17 grudnia, a rozporządzenia do niej niezbędne podatnikom i przedsiębiorcom opublikowano kilkadziesiąt godzin przed sylwestrem. - Obawiamy się, że tak krótkie vacatio legis, tak krótki czas na dostosowanie się, na zmianę kodów w sklepach, sklepikach, firmach, może powodować szereg błędów i nieprawidłowości w dokumentacji, w rachunkowości polskich przedsiębiorców i może się okazać, że przy późniejszych kontrolach przez urzędy skarbowe podatnicy będą ponosili konsekwencje tej fuszerki legislacyjnej Platformy Obywatelskiej - powiedział Wikiński.
Zaznaczył, iż według wcześniejszych orzeczeń Trybunału ustawy podatkowe powinny mieć przynajmniej 30-dniowy okres między opublikowaniem a wejściem w życie. To jednak dotyczy raczej podatków dochodowych, a nie podatku VAT.
Artur Kowalski
Nasz Dziennik 2011-02-10

Autor: jc