Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Drużyny, które mogą pokrzyżować plany faworytom we Francji

Treść

Niemal podczas każdej wielkiej imprezy sportowe dochodzi do niespodzianek lub sensacji. Nie inaczej jest w przypadku piłki nożnej. W futbolu co jakiś czas mamy do czynienia z rozstrzygnięciami, które przed pierwszym gwizdkiem trudno było przewidzieć. Podobnie może być podczas startującego właśnie turnieju we Francji. Postaramy się przybliżyć ekipy, które naszym zdaniem mogą pokusić się o sprawienie niespodzianki w trakcie imprezy nad Sekwaną.


Szczęśliwa siódemka
Zanim powiemy szerzej o ekipach, które mogą przyprawić o ból głowy fachowców i spowodować, że ich misternie przygotowywane przedturniejowe prognozy wylądują w koszu na śmieci należy oddać cesarzowi, co cesarskie i poświęcić chwilę głównym faworytom zmagań na zielonych murawach Francji. Bukmacherzy typują, że w gronie siedmiu drużyn z największymi szansami na końcowe zwycięstwo powinny znaleźć się kolejno: Francja, Niemcy, Hiszpania, Anglia, Belgia, Włochy, Portugalia i trzeba przyznać, że triumf któregoś z tych zespołów z pewnością nie będzie sensacją. Zwłaszcza w przypadku gospodarzy turnieju Francuzów, obecnych mistrzów świata Niemców i obrońców tytułu na kontynencie Hiszpanów ewentualną wygraną można by skwitować stwierdzeniem, że wszystko poszło zgodnie z planem. Ewentualna wygrana którejś z pozostałych czterech reprezentacji też jest bardzo prawdopodobna, lecz zdaniem fachowców Anglia, Belgia, Włochy i Portugalia odstają nieco potencjałem piłkarskim od wcześniej wymienionych ekip. Dla przykładu typy bukmacherów wskazują, że za złotówkę postawioną na kogoś z grupy Francja, Niemcy, Hiszpania można uzyskać wygraną w przedziale między 4, a 6 złotych. W przypadku Anglii i Belgii jest to około 10 zł, a Portugalii i Włoch 17 złotych. Należy jednak pamiętać, że cały czas mamy do czynienia z zespołami z absolutnego europejskiego topu. Ciekawie zaczyna się jednak robić z samego przodu peletonu, za plecami faworytów.
Mocna reprezentacja centralnej części Europy
Na boiskach tegorocznego turnieju nie zobaczymy co prawda ani sensacyjnych mistrzów kontynentu z 2004 roku Greków, ani Duńczyków, którzy w zastępstwie Jugosławii przyjechali na turniej prosto z urlopów i we wspaniałym stylu sięgnęli po złoto, lecz jest kilka innych bardzo interesujących zespołów. Pierwszym z nich jest reprezentacja Austrii prowadzone przez szwajcarskiego trenera Marcela Kollera. Piłkarze z państwa Habsburgów do niedawna byli kojarzeni głównie za sprawą zawodnika Bayernu Monachium Davida Alaby, który występuje w formacji defensywnej lub w środku pola. Obecnie o sile Austrii stanowią też inni znani piłkarze jak choćby napastnik FC Basel Marc Janko – najskuteczniejszy strzelec drużyny w eliminacjach (7 bramek) – czy grający w angielskiej Premier League Marko Arnautović (Stoke City). Znakiem firmowym reprezentacji Austrii jest szczelna defensywa dzięki, której kwalifikacje zakończyli bez porażki, w 10 meczach tracąc zaledwie 5 bramek. Piłkarze Kollera nie powinni mieć zatem najmniejszego problemu z awansem do fazy pucharowej, w której stać ich spokojnie na ćwierćfinał, a może na coś więcej? Szanse Austrii na wygraną szacowane są na około 40-1. Podobne szanse na triumf 45-1 daje się reprezentacji Polski. Kadra Adama Nawałki w dobrym stylu przeszła przez eliminacje zostawiając w pokonanym polu zawsze niewygodnych rywali z wysp. Na sukces naszej drużyny złożyło się wiele czynników, lecz jednym z najistotniejszych z pewnością był silny kręgosłup drużyny, który charakteryzował się liderami w każdej z formacji. W bramce zawsze można liczyć na bezbłędnego Łukasza Fabiańskiego, blokiem defensywnym kieruje zaprawiony w bojach w lidze włoskiej Kamil Glik, o jakość środka pola dba Grzegorz Krychowiak, a odpowiedzialność za zdobywanie bramek biorą na swoje barki niezwykle skuteczni napastnicy Robert Lewandowski i Arkadiusz Milik – odpowiednio 13 i 6 bramek w kwalifikacjach. Dobra gra i znane nazwiska sprawiły, że z Polską zaczynają liczyć się najwięksi europejskiego futbolu i wszyscy podkreślają, że naszą reprezentację stać na wielkie rzeczy podczas francuskiego turnieju. Realnym celem wydaje się być czołowa ósemka, a co będzie dalej, czy ktoś zdoła zatrzymać mocno rozpędzoną polską maszynę do strzelania bramek? Jedno jest pewne wszyscy życzymy piłkarzom, aby jak najdłużej dostarczali nam emocji swoimi występami we Francji. Nie jako na deser zostawiliśmy reprezentację Chorwacji, której szanse oceniane są w okolicy 27-1. Drużyna z byłej Jugosławii – która w przeszłości zanotowała kilka rekordów bramkowych, patrz infografika – posiada w swoim składzie kilku zawodników światowego formatu jak Luka Modrić z Realu, triumfator tegorocznej edycji Ligi Mistrzów, Ivan Rakitić z Barcelony, czy Ivan Perisić z Interu Mediolan. To wiodące postacie linii pomocy, a nie można zapominać o kapitanie grającym na boku obrony Dario Srnie z Szachtara, czy napastniku Juventusu Mario Mandżukiciu. Drużyna prowadzona przez selekcjonera Ante Cacicia to nie tylko konstelacja gwiazd ale również gwarancja widowiskowego i skutecznego futbolu. Piłkarze z Chorwacji pomimo konieczności gry w trudnej grupie z Hiszpanią, Czechami i Turcją mogą bez większych kłopotów znaleźć się w strefie medalowej.

Autor: A. Wawrzyniec

Tagi: Drużyny które mogą pokrzyżować plany faworytom we Francji