Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Łowy na SGH

Treść

Znany z wypromowania partii Palikota piarowiec Piotr Tymochowicz urządził seans prymitywnej politycznej agitacji na spotkaniu ze studentami Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie. Za plecami organizatorów.

Spotkanie zorganizowało w środę wieczorem Studenckie Koło Naukowe Rozwoju Osobistego w ramach Soft Skills Academy. Afisze zapowiadały, że będzie to wystąpienie „bardziej kontrowersyjne niż jakiekolwiek wcześniejsze”. „Poprowadzi je charyzmatyczny trener biznesu, ekspert ds. wizerunku i wywierania wpływu, doradca medialny i ds. marketingu politycznego, twórca sukcesu wielu osób z pierwszych stron gazet” –czytali studenci w zaproszeniu. W auli pojawiło się około 2 tys. osób. Organizatorzy jednak nie docenili, jak kontrowersyjny potrafi być prelegent. Jakże pluli sobie w brodę, gdy rzucone w celach reklamowych „spodziewajcie się niespodziewanego” stało się przykrą rzeczywistością. Spotkanie bowiem zakończyło się polityczną agitacją mocno lewicującej ideowo partyjki.

„Najmocniej przepraszamy za końcową część wydarzenia. Jako organizator nie zostaliśmy poinformowani o tym elemencie wystąpienia” – napisała Soft Skills Academy, odcinając się od tej części spotkania z politykiem. Jak tłumaczono, Tymochowicz był już gościem na SGH w 2012 roku i jego wykład był wtedy merytoryczny. „Jako Soft Skills Academy czujemy się sami zmanipulowani i wykorzystani” – ubolewają organizatorzy.

Co ciekawe, Tymochowicz już w zwiastunie zapowiadającym spotkanie na SGH sugerował, że nie będzie to zwykły wykład i że szykuje niespodziankę. Między innymi roztaczał wizję, jak cenne są takie wykłady, które zmieniają rzeczywistość. Takie też miało być spotkanie na SGH (pod kątem społecznym i biznesowym). W szykowany projekt prelegent chciał zaangażować 250-300 osób. Tymochowicz miał mówić m.in. o budowaniu zaufania, wizerunku i utrwalaniu relacji, niewolnictwie korporacyjnym, stereotypach w nauce, radykalnej resocjalizacji czy o potrzebie rebelii w polskiej polityce i edukacji.

– Spotkanie, ogólnie rzecz ujmując, miało zahaczać o tematy rozwoju osobistego. To też skłoniło te 2 tys. osób do wzięcia udziału w tym wydarzeniu. Tyle że, jak się okazało, prelegent odbiegał od tematu, dużo mówił o sobie, wspominał o politykach, m.in. Zbigniewie Ziobrze, Ryszardzie Kaliszu, i skarżył się, że Janusz Palikot mu nie zapłacił – relacjonuje w rozmowie z „Naszym Dziennikiem” uczestniczący w spotkaniu Maciej, student Uniwersytetu Warszawskiego.

Na wykładzie padały też tezy, że więźniowie nie są złymi ludźmi, a ich sytuacja wynika z uwarunkowań środowiskowych, oraz deklaracje o programie resocjalizacji tych ludzi. Prelegent, jak usłyszeliśmy, mocno narzekał na system, edukację, religię, mówił o korporacjach i choć początkowo nie ujawniał swoich zamiarów, to wyraźnie szukał poparcia swoich tez wśród słuchaczy. Nie działo się to bez celu. Ostatnią część wykładu stanowiło bowiem zaproszenie do poparcia nowego politycznego projektu organizowanego pod sztandarem Tymochowicza. Wszystko jednak wskazuje na to, że owa „antypartia” tworzona jest z myślą o politycznej przyszłości byłych posłów Twojego Ruchu, z Armandem Ryfińskim na czele – którego zresztą widziano w auli SGH.

– Współpraca zaproponowana w ramach projektu miałaby polegać na zadeklarowaniu, że będziemy popierać pomysł pana Tymochowicza, który planuje stworzyć partię i potrzebuje do tego tysiąca podpisów. Chodziło o to, by te chętne osoby się podpisały i działały w partii – dodaje Maciej.

Jak zaznacza, propozycja wywołała wielkie oburzenie na sali. Studenci poczuli się zwyczajnie oszukani, a w stronę podstępnego gościa poleciały papierowe samoloty i oskarżenia o prowadzenie agitacji politycznej na uczelni. W końcu organizatorzy, chcąc zakończyć niegodną murów uczelni wyższej farsę, odebrali wykładowcy mikrofon. To doświadczenie sprawiło, że koło naukowe z usług prelegenta nie zamierza więcej korzystać.

Marcin Austyn
Nasz Dziennik, 28 listopada 2014

Autor: mj