Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Narkotyki w garnizonie

Treść

Większość osób zatrzymanych przez funkcjonariuszy Mazowieckiego Oddziału Żandarmerii Wojskowej w Warszawie i policji w związku z posiadaniem i handlem narkotykami to cywile.

Do zatrzymań doszło we wtorek. Żandarmeria Wojskowa, współdziałając z policją, ujęła żołnierzy z garnizonów w Dęblinie i Warszawie oraz osoby cywilne podejrzane o posiadanie środków odurzających oraz substancji psychotropowych i handel nimi. Podczas przeszukań w miejscach zamieszkania i pełnienia służby podejrzanych znaleziono i zabezpieczono środki odurzające. Rzecznik Żandarmerii Wojskowej ppłk Paweł Durka nie informuje, ile osób zatrzymano oraz jakie ilości i rodzaj środków zarekwirowano, jakie szarże mieli ujęci wojskowi i z jakich jednostek pochodzili. Wiadomo tylko, że większość zatrzymanych to cywile.

– Gros zatrzymań dotyczy osób cywilnych. Większość zatrzymań miała miejsce w Dęblinie – mówi ppłk Durka. – Sytuacja jest dynamiczna, czynności procesowe trwają, są stawiane zarzuty, zatrzymane osoby są przesłuchiwane w charakterze podejrzanych, składają wyjaśnienia. Jest to dość spora grupa – wyjaśnia rzecznik.

Zatrzymania to efekt kilkumiesięcznych działań mazowieckiego oddziału żandarmerii. Śledztwo prowadzi Mazowiecki Oddział Żandarmerii Wojskowej w Warszawie pod nadzorem Wojskowej Prokuratury Okręgowej w Warszawie. – Przesłuchują żandarmi, na miejscu są też prokuratorzy z Wojskowej Prokuratury Okręgowej. Oczywiście są zaplanowane dalsze czynności procesowe – wyjaśnia Durka, nie wdając się w szczegóły – jak mówi – ze względu na dobro śledztwa. Nie wyklucza też kolejnych zatrzymań. – To niewykluczone, ale wszystko okaże się w toku postępowania. Sprawa na pewno jest rozwojowa – zapewnia.

Śledztwo toczy się z artykułów ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii, która penalizuje kwestię posiadania i udzielania narkotyków w znacznych ilościach – grozi za to kara nawet do 10 lat pozbawienia wolności. To nie jedyna sprawa związana z handlem narkotykami w wojsku. W połowie października funkcjonariusze Żandarmerii Wojskowej, Policji i Straży Granicznej zatrzymali sześciu żołnierzy z garnizonów w Czerwieńsku, Sulechowie i 17. Wielkopolskiej Brygady Zmechanizowanej w Międzyrzeczu (woj. lubuskie) oraz dwie osoby cywilne. Znaleziono przy nich znaczne ilości środków odurzających. Te zatrzymania poprzedzone były czynnościami prowadzonymi przez Oddział Żandarmerii Wojskowej w Żaganiu w sprawie nielegalnego obrotu środkami odurzającymi na terenie jednostek wojskowych województwa lubuskiego. W ciągu kilku następnych tygodni zatrzymano kolejne dwie osoby – w sumie zarzuty posiadania narkotyków i handlu nimi postawiono dziesięciu osobom wojskowym i cywilom, wobec jednego żołnierza zastosowano areszt tymczasowy. Znalezione narkotyki to głównie marihuana i amfetamina. Śledztwo w tej sprawie prowadzone jest pod nadzorem Wojskowej Prokuratury Okręgowej w Poznaniu. Śledczy do dziś nie ujawniają, jaką ilość narkotyków zabezpieczono. Wiadomo tylko, że była ich „znaczna ilość”, a więc tyle, ile wystarczyłoby do jednorazowego odurzenia grupy kilkudziesięciu osób. W sprawę może być zaangażowanych nawet kilkadziesiąt osób. Poznańska prokuratura nie wyklucza kolejnych zatrzymań.

– Wszystko okaże się w toku śledztwa. Materiał jest bardzo obszerny. Wciąż trwają przesłuchania, zajmuje się tym Oddział Żandarmerii Wojskowej w Żaganiu – tłumaczy ppłk Sławomir Schewe, rzecznik poznańskiej prokuratury wojskowej. Prokuratura nie wyklucza wyłączenia materiałów dotyczących osób cywilnych do prokuratury powszechnej. Decyzje w tym zakresie mają zapaść w następnym tygodniu.

Anna Ambroziak
Nasz Dziennik, 27 listopada 2014

Autor: mj