Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Życie człowieka na ziemi jest drogą

Treść

Zdjęcie: Robert Sobkowicz/ Nasz Dziennik

Pod patronatem "Naszego Dziennika"

Burzliwa dyskusja towarzyszyła konferencji „Życie bliskie śmierci” zorganizowanej dziś w Wyższym Seminarium Duchownym diecezji warszawsko-praskiej. Czym jest śmierć; jak ją zdefiniować z punktu widzenia filozofii, w jaki sposób definiuje ją medycyna; jaki sposób towarzyszyć umierającej osobie, jak powinien zachować się lekarz wobec chorego? Odpowiedzi na te pytania poszukiwało gremium lekarzy, duszpasterzy oraz psychologów. 

 

Konferencja, która zgromadziła lekarzy, studentów medycyny, pielęgniarki, duszpasterzy, osoby posługujące chorym rozpoczęła cykl spotkań „W kręgu nauki” zainicjowanych przez ks. abp Henryka Hosera, ordynariusza warszawsko-praskiego, przewodniczącego Zespołu Ekspertów ds. Bioetycznych przy Episkopacie Polski.

Rozpoczynając sesję ks. abp Henryk Hoser nawiązał do sekwencji  psalmu śpiewanej w Święto Zmartwychwstania Pańskiego o zmaganiu się śmierci z życiem i ostatecznym zwycięstwie życia. -Ta analogia jest bardzo trafna jeśli chodzi o przedmiot dzisiejszych rozważań- mówił. – Życie jest w pewnym sensie agonią, a więc walką ze śmiercią. – dodał. Życie zawsze było śmiercią zagrożone. Ksiądz arcybiskup zwrócił uwagę, że zagrożeniem są tzw. procedury letalne, które są synonimem postępu. -Wspomnę tylko o trzech spośród nich, jak aborcja, eugenika, eutanazja- wymieniał ks. abp Hoser. Zwrócił uwagę, że legislacje poszczególnych krajów, które kiedyś wyrosły z filozofii życia, z wiary w życie, coraz częściej nawołują do tego, by te procedury letalne stosować w imię tzw. poprawy jakości życia.

- My uważamy, że życia nie można oceniać w sposób względny, w stosunku do wydolności biologicznej, świadomościowej człowieka- mówił. Jak zwrócił uwagę, dziś szczególną uwagę musimy poświęcić temu, czego uczył nas św. Jan Paweł II- mamy głosić „Cywilizację życia”.

- Życia nie można traktować jako nieszczęście istnienia i w związku z tym nie można promować wspomnianych procedur letalne, jako pewną kulturę samobójstwa indywidualnego i zbiorowego, których to zjawisk jesteśmy świadkami. Chcemy głosić pochwałę życia, chcemy głosić radość życia i chcemy też do tego życia się przyczynić- mówił ks. abp Hoser.

W ten sposób wyraził wdzięcznośćtym, którzy zechcieli przyjąć zaproszenie na konferencje, by ukazać wartość życia i śmierci i tę cienką granicę, która życie od śmierci dzieli. -Życie ludzkie, jak napisano w psalmach, jest bardzo zwiewne, wrażliwe, jest jak płomień świecy, który może zgasnąć. Dlatego oczekuje i wymaga ochrony i promocji – podkreślił przewodniczący Zespołu Ekspertów ds. Bioetycznych przy KEP.

Życie jest drogą

Do zebranych specjalne przesłanie skierowała doktor Wanda Półtawska, inicjatorka Deklaracji wiary – pewnego rodzaju wotum wdzięczności środowisk lekarzy za nauczanie św. Jana Pawła II. W emitowanym na ekranie przesłaniu, które zatytułowała „Śmierć jako zadanie” dr Półtawska przypomniała słowa Jana Pawła II, który mówił, że życie człowieka tu na ziemi jest drogą. Dlatego do śmierci trzeba się przygotować, zastanowić się, jak  ją zrealizować, by śmierć była szczęśliwa. Jak mówiła doktor Półtawska, „śmierć jest jakby odsłonięciem zasłony, za którą czekają na ciebie wszyscy twoi bliscy”. Dlatego życie ma być przygotowaniem do szczęśliwej śmierć poprzez czyny i nauczanie. Jak następnie zwróciła uwagę, przywołując słowa Jana Pawła II – „człowiek staje się taki, jakie są jego czyny. - Za te czyny będziecie odpowiadać  - mówiła dr Półtawska cytując „List do Rodzin” Jana Pawła II.. Dlatego będziemy zdawać rachunek, nie z tego, co czujemy, co myślimy, co deklarujemy, ale z tego, co czynimy. – Dzisiejszy świat potrzebuje świadków, nie deklaracji i dyskusji- podkreśliła dr Półtawska.

Filozoficzna koncepcja życia i śmierci

Z ogromnym zainteresowaniem spotkała się prelekcja ks. prof. Tadeusza Guza z KUL, zatytułowana „Problematyka życia i śmierci na przestrzeni wieków”. Przypominając różnorakie prądy filozoficzne, ks. prof. Guz stwierdził, że śmierć zawsze postrzegana była „jako wyższa forma bytu”. Dlatego używano  stosunku do niej, takich metafor, jak przejście, wędrówka, sen czy choroba.  - W religii Buddyzmu i Hinduizmu w obliczu budzenia poczucia winy i zasługi budzą wiarę w reinkarnację, w wyższą egzystencję, w której rzekomo nie ma śmierci- mówił. Wyznają wiarę w nirwanę, w której w pewien sposób życie jest przezwyciężone. Struktura tych religii mówi nam o nierozerwalnej syntezie bytu. Ale nie znajdujemy w niej nadziei na definitywne przezwyciężenie śmierci.

Ksiądz profesor stwierdził, że we współczesnych prądach myślowych filozofii istnieje wiele z odniesień dotyczących śmierci, jakie sformułował Marcin Luter. Uważał on, iż życie i śmierć są momentami realizującego się Boga. - Dla Lutra nie ma życia bez śmierci – mówił. W relacji między życiem,  a śmiercią w klasycznym myśleniu metafizycznym, mamy do czynienia z przeciwieństwem, które nazywamy contraditio.

- Tymczasem Luter i Hegel zmieniają tę klasyfikację przeciwieństwa pomiędzy życiem a śmiercią. Klasyfikują je jako kategorię przeciwieństwa, a nie sprzeczności- wyjaśniał. Dlaczego Luter sprowadza śmierć samego Boga objawionego? -Dlatego, że sam szuka przyczyn śmierci – mówił. Dlatego Luter, jak tłumaczył ksiądz profesor stawia tezy, że nie człowiek jest grzeszny, lecz niesprawiedliwy Bóg. -I dlatego też ciekawie pisze o śmierci Jezusa jako wcielonego Syna Bożego. A mianowicie zastanawia się, co umarło w Jezusie z Nazaretu - kontynuował ks. prof. Guz.  Według Lutra Jezus umarł ze „swoim bóstwem i człowieczeństwem, ze swoim ciałem ludzkim, duszą, duchem i bóstwem – Boską Naturą i Boską Osobą”. Jak tłumaczył ks. prof.  Luter stawia taką tezę, po to, by wprowadzić w myślenie coś całkowicie nowego: że nie złe duchy stały się przyczyną śmierci, czy grzechu, lecz jedyną wyłączną racją w dziejach kosmosu jest objawiony Bóg.

-Według neomarksismu, którego odłamem jest genderyzm, w sposób systemowy ukazuje się światu całościową śmierć człowieka- dodał.

Podkreślił, że rozumienie śmierci na gruncie myślenia metafizyczno-chrześcijańskiego jako negacji życia, uzyskało status pełnej i ewidentnej prawdy. I sprawdza się również na płaszczyźnie  nauk humanistycznych, medycznych, teologicznych, przyrodniczych. Jak zwrócił uwagę ks. prof. Guz – świadczą o tym także badania wybitnego chemika prof. Bruno Folmerta, który udowodnił, iż makromolekuły jakich potrzebuje do wzrostu żywa komórka, nie mogły powstać same z siebie. Lecz u podstaw powstania życia lub nowych klas istot żywych nie istnieje statystyczna lecz inteligentna, zaplanowana i kierowana synteza DS. -Stąd ostateczny wniosek Bruno Folmerta brzmi- plan Boga pozostaje dla nas wprawdzie ukryty, ale możemy poznać, że Bóg planuje a nie rzuca kości – mówił ks. prof. Guz.

Wśród licznych przemówień i dyskusji podejmowano różnorodną tematykę dotyczącą życia i śmierci. Profesor Bogdan Chazan zaprezentował temat, „Śmierć przed narodzeniem”. „Psychiczne aspekty cierpienia człowieka umierającego” przedstawiła dr  n. med. Mariola Kosowicz, tematykę pracy hospicjów perinatalnych rozwinęła prof. Dr hab. N. med. Joanna Dangel, założycielka Fundacji Warszawskie Hospicjum dla Dzieci OPP z Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego.

GALERIA ZDJĘĆ

MJ
Nasz Dziennik, 25 października 2014

Autor: mj