Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Komorowski liczy straty

Treść

Platforma Obywatelska nie widzi powodów do odwołania Radosława Sikorskiego z funkcji marszałka Sejmu (FOT. M. BORAWSKI)

Wypowiedź marszałka Sejmu Radosława Sikorskiego na temat propozycji Władimira Putina dla Donalda Tuska o rozbiorze Ukrainy przynosi Polsce straty, ale nie są to straty w obszarze polskiej polityki zagranicznej – ogłosił wczoraj prezydent Bronisław Komorowski po posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa Narodowego.

Rada dyskutowała wczoraj m.in. o projekcie polityczno-strategicznej dyrektywy obronnej oraz kierunkach doskonalenia systemu obronności Polski. – Kryją się za tym wcześniej omawiane przez Radę Bezpieczeństwa Narodowego wnioski i propozycje związane ze wzmocnieniem całego systemu obronnego kraju we wszystkich obszarach – od czysto militarnego począwszy, po kwestie zarządzania także i politycznego na wypadek kryzysu – wyjaśniał prezydent Komorowski. Jak zaznaczył, wyciągano pewne wnioski i kształtowano rozwiązania w związku ze zmianą w środowisku bezpieczeństwa Polski i całej wschodniej flanki NATO, ze względu na kryzys o charakterze militarnym w relacjach między Rosją a Ukrainą. RBN dyskutowała również o cyberbezpieczeństwie Polski.

Na tym samym forum poruszono sprawę wypowiedzi marszałka Sejmu i byłego ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego dla amerykańskiego portalu Politico o propozycji, jaką premier Donald Tusk miał otrzymać od Władimira Putina podczas wizyty w Moskwie w 2008 roku, a dotyczącej udziału w rozbiorze Ukrainy. – Stało się, co się stało. Źle się stało. Są z tego powodu straty. Na szczęście nie są to straty w obszarze polskiej polityki zagranicznej. […] Dla mnie jest ważne, by nie pogłębiać strat, a odwrotnie. Rolę prezydenta będę upatrywał jako rolę ograniczania strat w polskiej polityce zagranicznej albo w polskiej polityce bezpieczeństwa – stwierdził Komorowski.

O kłopotliwej dla rządu PO – PSL wypowiedzi Sikorskiego, ze względu na prowadzoną przez lata politykę wobec Rosji, członkowie koalicji chcieliby jak najszybciej zapomnieć. Szef PSL, wicepremier Janusz Piechociński, apelował po posiedzeniu RBN o „wygaszenie emocji”. – Mamy już wyjaśnienie, że takie słowa nie padły, i ten, który sygnalizował ten problem, wczoraj powiedział, że tak nie było, że popełnił błąd i mówił o innym spotkaniu. W związku z tym wygaszajmy te emocje, bo ta sprawa nie służy przyszłości – stwierdził Piechociński.

Prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński podkreślił jednak wczoraj, iż sprawa wypowiedzi Sikorskiego nie może zostać zamknięta. – Rozumiem, że przedstawiciele obozu rządowego, po kolejnej kompromitacji, chcą ją zamknąć, ale od tego jest opozycja, by tego rodzaju sprawy stawiać –stwierdził prezes PiS. – W polskim życiu publicznym nie mogą występować na tak wysokich stanowiskach, na żadnych stanowiskach, osoby całkowicie nieodpowiedzialne – dodał.

AKW
Nasz Dziennik, 23 października 2014

Autor: mj