Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Bądź świadomym wyborcą!

Treść

Zdjęcie: Robert Sobkowicz/ Nasz Dziennik

Lubelski oddział Fundacji PRO – Prawo do Życia sprzeciwia się finansowaniu proaborcyjnych organizacji z pieniędzy publicznych, czemu da wyraz podczas popołudniowej pikiety. 

W związku ze zbliżającymi się wyborami samorządowymi członkowie Fundacji chcą przypomnieć mieszkańcom Lublina, na co urzędnicy przeznaczają pieniądze z ich podatków. Między godz. 16.15 a 17.15 na placu Łokietka przed lubelskim ratuszem odbędzie się manifestacja przeciwko hojnym dotacjom urzędu miasta dla organizacji popierających legalizację aborcji.

Fundacja zwraca uwagę na to, że w 2011 roku Stowarzyszenie Homo Faber zbierało podpisy pod projektem ustawy zakładającej legalizację aborcji na życzenie do 12. tygodnia, a aborcję dzieci chorych nawet do 9. miesiąca ciąży (sprawdź TUTAJ).

– Uważamy, że organizacje, które popierały zabijanie nienarodzonych dzieci, nie powinny otrzymywać dotacji z budżetu miasta. Domagamy się, aby takie postanowienie zostało wprowadzone do ustawodawstwa, a następnie było ściśle przestrzegane. Dlatego też włączamy się w kampanię samorządową, gdyż chcemy pokazać, na co tak naprawdę idą pieniądze z budżetu państwa – powiedział w rozmowie z NaszymDziennikiem.pl Krzysztof Kasprzak, organizator dzisiejszej pikiety.

Jak dodaje nasz rozmówca, politycy bardzo często kreują swój medialny wizerunek w towarzystwie dzieci, przez co mogą promować się jako osoby działające na rzecz rodzin i młodego pokolenia. – Równie często biorą udział we wszelkich uroczystościach kościelnych, aby zdobyć nowy elektorat. Niestety, później przestają się liczyć ze składanymi obietnicami i nie mają skrupułów, by przeznaczać publiczne pieniądze na wspieranie lewicowych organizacji – mówi Krzysztof Kasprzak.

Fundacja PRO – Prawo do Życia zamierza przepytać polityków z ich podejścia do takich kwestii jak aborcja czy in vitro, a także finansowania działań lewicowych organizacji z budżetu miasta. Odpowiedzi poszczególnych polityków zostaną udostępnione, aby wyborcy byli świadomi, na kogo oddają swój głos.

Magdalena Pachorek
Nasz Dziennik, 20 października 2014

Autor: mj