Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Potrzebny dawca

Treść

Zdjęcie: Arch. Swietłany Demediuk/ -

Chora na białaczkę Ukrainka, którą przyjął do szpitala prof. Bogdan Chazan, czeka w Polsce na przeszczep szpiku kostnego. Dzięki ludziom dobrej woli młode małżeństwo ma już pieniądze na operację i leczenie dziecka

Sprawę 20-letniej Swietłany, która 4 miesiące temu trafiła do Polski, opisał „Nasz Dziennik”. Kobieta w drugim trymestrze ciąży dowiedziała się, że jest poważnie chora. Lekarze na Ukrainie nie dawali szans na przeżycie dziecka, a leczenie uzależniali od zgody na aborcję. Małżeństwo w poszukiwaniu pomocy trafiło do Szpitala im. Świętej Rodziny w Warszawie, gdzie nieodpłatną pomoc i leczenie zaproponował matce ówczesny dyrektor placówki prof. Bogdan Chazan. Ukrainka urodziła wkrótce przedwcześnie córeczkę, dzięki czemu lekarze mogli rozpocząć terapię. W tej chwili Swieta jest już po czwartej chemioterapii, czeka w Warszawie na piątą, ostatnią już chemię, a później przeszczep szpiku kostnego. Jej córeczka również czuje się coraz lepiej. Oddycha zupełnie samodzielnie, przybiera na wadze, kilka dni temu była na pierwszym spacerze z rodzicami. Możliwe, że za tydzień dziewczynka opuści szpital i będzie mogła być z rodzicami w domu.

Młodemu małżeństwu pomagają studentki położnictwa z Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego, które organizowały różnego rodzaju festyny i kiermasze, aby zdobyć fundusze na leczenie matki i córeczki. Pieniądze zbierane były również za pośrednictwem Fundacji Sedeka. Kilka dni temu mąż Swiety Wowa poinformował, że dzięki ludziom dobrej woli udało się zebrać całą potrzebną na leczenie jego żony i córeczki kwotę, czyli ok. 370 tys. złotych. Pieniądze przeznaczone zostaną na opłacenie przeszczepu szpiku kostnego Swiety oraz na kontynuację leczenia i opłatę pobytu małej Nikoli w Instytucie Matki i Dziecka w Warszawie.

– Dziękujemy z całego serca wszystkim ludziom dobrej woli, dzięki którym nie musimy martwić się już o pieniądze. Dziękujemy za wsparcie, modlitwę i wszelką pomoc, jaką otrzymaliśmy. Teraz najważniejszą rzeczą jest znalezienie dawcy szpiku dla mojej żony. Wszystko jest na dobrej drodze. Jeśli lekarze wkrótce znajdą dawcę, na co jest duża szansa, to za miesiąc, dwa dojdzie do przeszczepu – mówi Wowa Demediuk.

Monika Matysiak, studentka pomagająca małżeństwu, zapewnia, że Dzień Dawcy Szpiku dla Swiety i innych chorych, który organizuje wraz z fundacją DKMS Polska, na pewno odbędzie się w październiku w Złotych Tarasach w Warszawie. W trakcie tej akcji będzie można zarejestrować się jako nowy, potencjalny dawca szpiku.

Izabela Borańska-Chmielewska
Nasz Dziennik, 2 października 2014

Autor: mj