Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Wiatr hula w obozie

Treść

Zdjęcie: Beax/ Licencja: CC BY-SA 3.0/ Wikipedia

Od kilkunastu lat nie udaje się zagospodarować budynku byłych koszar i niemieckiego obozu w Działdowie, który popada w ruinę.

– Obóz i miejsca pamięci są w stanie opłakanym – mówi Aleksandra Reszczyńska z Płocka. – Mija 70 lat od zakończenia wojny, a w miejscu, gdzie zginęło tyle tysięcy znakomitych Polaków, w tym bardzo dużo kapłanów… Trzeba tu przyjechać, zobaczyć ruiny obozu hitlerowskiego, wokół cmentarzysko, które jest na podobieństwo boiska szkolnego, przejść ścieżkami tych lasów i pomodlić się za tych wszystkich męczenników, których krew wsiąkła w tę ziemię – dodaje.

Byłych koszar wojskowych, a podczas okupacji miejsca niemieckiego obozu przejściowego, a później NKWD, od kilkunastu lat nie udaje się zagospodarować.

– Budynek byłych koszar i obozu w Działdowie znajdujący się przy ulicy Grunwaldzkiej jest wpisany do rejestru zabytków i wszelkie prace remontowe uzależnione są od decyzji wojewódzkiego konserwatora zabytków – tłumaczy Bronisław Mazurkiewicz, burmistrz Działdowa.

Nieruchomość w okresie PRL była wykorzystywana przez wojsko, potem na cele m.in. edukacyjne, później pozostawała opuszczona. Chcąc odpowiednio zagospodarować ten budynek, w 2001 r. biskup toruński ks. Andrzej Suski powołał Hospicjum im. Męczenników Działdowskich, a zadanie renowacji i adaptacji budynku zlecił działdowskiemu ośrodkowi Caritas.

Niestety, mimo opracowania projektu remontu i wieloletnich starań nie udało się uzyskać środków finansowych na rewitalizację. Działdowskie Centrum Caritas wystąpiło do wielu instytucji o środki unijne itp., ale wszędzie uzyskało odmowę. W związku z tym zmuszone było przekazać obiekt samorządowi.

– Z powodu braku środków finansowych Działdowskie Centrum Caritas nie jest już właścicielem budynku koszar. Na chwilę obecną właścicielem jest Gmina Miasto Działdowo – wyjaśnia ks. Zdzisław Syldatk.

Gmina przejmuje nieruchomość

– Gmina na prośbę władz kościelnych, by oszczędzić im trudu, przejęła ten budynek w stanie, w jakim w chwili obecnej się znajduje. Nieruchomość w dniu 17 sierpnia 2001 r. umową darowizny została przekazana na rzecz Caritas Diecezji Toruńskiej, natomiast 30 stycznia 2012 r. Caritas odwołała darowiznę i umową przeniesienia własności przekazała tę nieruchomość na rzecz Gminy Miasto Działdowo – tłumaczy burmistrz.

Mazurkiewicz podkreśla, że gmina podjęła intensywne działania, żeby zagospodarować obiekt. – Gmina Miasto Działdowo czyniła starania w celu zagospodarowania nieruchomości po jej przejęciu. Prowadzone były rozmowy z Działdowską Agencją Rozwoju, żeby obiekt byłych koszar przeznaczyć na inkubator przedsiębiorczości jako ułatwienie startu nowo powstającym firmom – mówi. – W tym celu została podjęta Uchwała Rady Miasta Działdowo w sprawie wydzierżawienia tej nieruchomości na rzecz Działdowskiej Agencji Rozwoju SA w Działdowie z przeznaczeniem na inkubator przedsiębiorczości. Jednakże plany te zostały zaniechane – ubolewa.

Dodaje, że stały za tym głównie „procedury, w tym wytyczne konserwatorskie, które skutecznie odstraszyły realizację zamierzeń, gdyż nawet przy udziale środków zewnętrznych ich realizacja finansowo była niemożliwa”.

Jednak, jak zapowiada Mazurkiewicz, miasto się nie poddaje i będzie podejmowało starania o środki unijne.

– Gmina Miasto Działdowo jest zainteresowana pozyskaniem środków zewnętrznych na rewitalizację tego obiektu i nadanie mu nowych funkcji. W tym celu stosowne kroki zostaną podjęte po uruchomieniu nowej perspektywy programowania na lata 2014-2010 – zaznacza.

– Zapraszam szczególnie władze rządowe i parlamentarzystów gotowych pomóc lokalnym władzom samorządowym w doprowadzeniu do stanu umożliwiającego udostępnienie obozu hitlerowskiego zwiedzającym – apeluje Aleksandra Reszczyńska.

– Ziemia działdowska jest wokół przesiąknięta krwią pomordowanych, każde drzewo w tych lasach zanurzone jest w męczeńską krew rodaków – podkreśla.

W budynku byłych koszar już w 1939 r. Niemcy utworzyli obóz przejściowy, początkowo dla żołnierzy polskich. Później trafiali tu przedstawiciele polskiej inteligencji, ziemiaństwa, duchowieństwa i urzędników, a obóz stał się miejscem zagłady. Przebywali tu również Żydzi. Rozstrzeliwań dokonywano w pojedynczych egzekucjach na miejscu, a świadkiem masowych mordów więźniów obozu były okoliczne lasy: w Malinowie, na Górze Komornickiej i w Białutach. Według różnych danych przez obóz przewinęło się 20-50 tys. więźniów, z czego ok. 3 tys. zabito na miejscu, a kilkanaście tysięcy w okolicznych lasach.

W obozie zginęło m.in. 50 duchownych, w tym męczennicy okupacji, błogosławieni biskupi płoccy – ks. abp Antoni Julian Nowowiejski i ks. bp Leon Wetmański, a także bł. s. Mieczysława Kowalska (Maria Teresa od Dzieciątka Jezus).

W 1945 r. powstał tutaj obóz NKWD, przez który przewinęło się ok. 10 tys. osób.

Zenon Baranowski
Nasz Dziennik, 30 września 2014

Autor: mj