Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Ich łzy naszymi łzami

Treść

Mówimy im, że ich łzy są naszymi łzami, lecz dzielimy tę samą nadzieję, a na imię jej Chrystus – stwierdził ks. kard. Leonardo Sandri, prefekt Kongregacji dla Kościołów Wschodnich, wyrażając swoją solidarność z prześladowanymi chrześcijanami w Iraku. W Mosulu i okolicach chrześcijanie są ograbiani ze wszystkiego i wyganiani z miejsc, w których żyją od pokoleń.

Prefekt Kongregacji dla Kościołów Wschodnich przewodniczył uroczystościom ku czci świętych Charbela i Eliasza, które amerykańska wspólnota maronitów obchodziła w swojej katedrze w Los Angeles. W czasie Mszy św. odczytał fragment niedzielnego apelu o pokój, który Ojciec Święty Franciszek wygłosił na Anioł Pański. Przyłączając się do papieskich słów, ks. kard. Sandri wymienił szczególnie doświadczone wspólnoty chrześcijańskie z Mosulu i Aleppo z ich spalonymi bądź zburzonymi kościołami i domostwami, a także katolików obrządku chaldejskiego oraz cierpiących mieszkańców Ziemi Świętej. – Z tej ziemi Stanów Zjednoczonych Ameryki, z ziemi wolności, sprawiedliwości i praw człowieka wołamy o pojednanie, wzajemne zrozumienie i poszanowanie wszystkich religii i praw ludzi na całym świecie, szczególnie tam, gdzie chrześcijanie żyją od dwóch tysięcy lat, od początków chrześcijaństwa – mówił cytowany przez Radio Watykańskie ks. kard. Leonardo Sandri.

Iraccy chrześcijanie są ogromnie wdzięczni Papieżowi Franciszkowi, że się za nimi tak mocno ujął, otwarcie mówiąc podczas modlitwy „Anioł Pański” o dokonujących się na oczach świata prześladowaniach. – Nigdy wcześniej nie byliśmy wyrzucani ze swych domów, tak jakbyśmy nie mieli w tym kraju żadnych praw – mówi chaldejski biskup pomocniczy Bagdadu Saad Syroub. – Apel Papieża był bardzo potrzebny, ponieważ chrześcijanie są obecnie naprawdę prześladowani. Są wyrzucani ze swych domów i z ziemi, na której żyją od pokoleń, tylko dlatego, że są chrześcijanami. To ogromna tragedia współczesnego świata, w którym wciąż są ludzie cierpiący za wiarę. Choć uszli z życiem, znajdują się w bardzo trudnym położeniu, zostali bowiem doszczętnie okradzeni. Nie mają nic. Czy nasza wspólnota przetrwa w tym kraju, zależy m.in. od tego, czy chrześcijanie zaczną emigrować, czy zdecydują się zostać. Niestety, rosnący fanatyzm jest poważnym zagrożeniem dla dalszego pokojowego współistnienia – powiedział dla Radia Watykańskiego ks. bp Syroub.

SJ, RW
Nasz Dziennik, 23 lipca 2014

Autor: mj