Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Człowiek, który wyprzedził swój czas

Treść

Z okazji nadania godności doktora honoris causa Uniwersytetu Rzeszowskiego ks. abp. Ignacemu Tokarczukowi muzeum uniwersyteckie przygotowało wystawę poświęconą osobie jednego z największych pasterzy w historii Kościoła w Polsce. Ekspozycja w fotograficznym skrócie pokazuje życie i drogę pasterską biskupa, który stając po stronie prawdy i wartości, przyczynił się do upadku systemu komunistycznego w Polsce.

Wystawa pt. "Doktor Honoris Causa Uniwersytetu Rzeszowskiego - Arcybiskup Ignacy Tokarczuk" została przygotowana przez pracowników Muzeum Uniwersytetu Rzeszowskiego: kierownika muzeum dr. Jerzego Horwata i dr Bernadetę Szarzyńską. Ekspozycja biograficzna pokazuje życie ks. biskupa, począwszy od jego narodzin, poprzez dorastanie, drogę do kapłaństwa, objęcie rządów w diecezji przemyskiej i walkę z systemem totalitarnym, aż do momentu uhonorowania ks. abp. Tokarczuka najwyższym wyróżnieniem Uniwersytetu Rzeszowskiego. Jak powiedział nam współautor wystawy dr Jerzy Chorwat, ksiądz arcybiskup miał wielkie zasługi związane ze wznoszeniem świątyń, stąd duża część wystawy poświęcona jest tej problematyce. - Ustrój socjalistyczny, chcąc ograniczyć człowieka do przyziemnych spraw, nie pozwalał na budowę świątyń, był przeciwny, a wręcz przeszkadzał. Natomiast arcybiskup Tokarczuk wychowany na Kresach doskonale zdawał sobie sprawę, jak wielkim zagrożeniem jest socjalizm, i stanowczo przeciwstawiał się próbom zniewolenia człowieka i podporządkowania Kościoła komunistycznej dyktaturze. Na wystawie pokazaliśmy walkę z systemem totalitarnym o prawa człowieka i podmiotowe prawa do oddawania kultu i czci religijnej - wyjaśnia dr Horwat.
Część wystawy dokumentuje niezwykle ważny etap w działalności duszpasterskiej księdza arcybiskupa, jakim była budowa ponad 430 świątyń i tyleż samo domów parafialnych oraz katechetycznych. Szczególnie dużo kościołów powstało w latach 1975-1992, co pokazuje specjalna mapa przygotowana przez autorów wystawy. Jak twierdzi sam ksiądz arcybiskup, szczególnie zależało mu na zbliżeniu ludzi do Kościoła. Stąd mimo przeszkód, jakie stawiały komunistyczne władze, koncentrował się na budowie nowych świątyń, ale jednocześnie troszczył się o duchowość wiernych. Świątynie najczęściej powstawały bez zezwolenia ówczesnych władz, za co wielu księży i wiernych świeckich spotykały kary administracyjne i groźby ze strony SB. - Nie sposób było na wystawie pokazać wszystkich, dlatego ograniczyliśmy się jedynie do zaprezentowania historii pięciu rzeszowskich kościołów. Są to: kościół pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa - obecnie katedra rzeszowska, kościół pw. Podwyższenia Krzyża Świętego, kościół pw. Opatrzności Bożej, kościół pw. św. Michała Archanioła oraz kościół pw. Matki Boskiej Nieustającej Pomocy i św. Floriana w Załężu - komentuje kierownik Muzeum Uniwersytetu Rzeszowskiego.
Warto też zwrócić uwagę, że uroczystość wmurowania kamienia węgielnego pod wspomniany kościół w Załężu odbyła się 13 grudnia 1981 roku, a więc w dniu wprowadzenia stanu wojennego w Polsce. - Obecny wówczas w Rzeszowie ks. abp Tokarczuk wypowiedział znamienne słowa: "Będziemy trzymać z Narodem tak jak do tej pory. Wyście zapalili ogień, to wasza rzecz, ale nie wiecie, jak daleko on pójdzie i kiedy zgaśnie" - mówił odważnie. Ksiądz arcybiskup zdawał sobie dokładnie sprawę z tego, że używanie argumentu siły przez władze do niczego dobrego nie doprowadzi. Z jednej strony nie mógł wygrać ten, kto rozpoczął wojnę z Bogiem, a z drugiej wypowiedzenie wojny społeczeństwu zawsze kończy się klęską. I tak też się stało - dodaje Jerzy Horwat. Wystawę na Uniwersytecie Rzeszowskim można oglądać do połowy sierpnia bieżącego roku. Później będzie eksponowana w katedrze rzeszowskiej. Władze URz chcą, aby ekspozycja krążyła po kraju, by społeczeństwo mogło poznać historię Kościoła przemyskiego i jej arcypasterza, który wywarł ogromny wpływ na odzyskanie wolności i przemiany w Polsce.
Mariusz Kamieniecki
"Nasz Dziennik" 2009-06-18

Autor: wa