Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Nie ma wakacji od Pana Boga

Treść

Bez względu jednak na to, jakie te wakacje są, nie ma wakacji od Pana Boga. Nieustanne musi trwać praca nad tym, by rodziny stawały się domowym Kościołem.

Do niedawna było zwyczajnie. Z końcem czerwca kończył się rok szkolny i rozpoczynały się wakacje trwały do początku września, a dla studentów jeszcze miesiąc dłużej. Przyjmowane były rozmaicie. Dla dzieci i młodzieży oczywiście z ulgą i radością. Dla starszych? W środowiskach rolniczych mówiono, że wreszcie będzie konkretna pomoc w pracach polowych. W innych – zależy gdzie rodziny są zżyte i rozumiejące się wzajemnie, tam panuje radość, że możemy naszą wspólnotę przeorganizować na trochę innych, bardziej luźnych, a także bardziej atrakcyjnych zasadach, a tam, gdzie stosunki rodzinne nie są idealne, często jest zniecierpliwienie. Jak dzieci poszły do szkoły, to przynajmniej w domu był spokój, a teraz nie wiadomo, co z nimi zrobić. Szkoły, Kościół i różne instytucje próbują zagospodarować przynajmniej część wakacji: obozy, kolonie, wycieczki, zwłaszcza dla tych, którzy nie mają możliwością opuszczenia domu rodzinnego, może do Babci, do Wólki, 5 km za miastem. W tym roku wszystko się pomieszało. Już od początku marca ni to wakacje, ni to szkoła. Potem nauczanie zdalne, a niektóre egzaminy w szkołach i dopiero nadzieja, że może od września będzie znów normalnie.

Bez względu jednak na to, jakie te wakacje są, nie ma wakacji od Pana Boga. Nieustanne musi trwać praca nad tym, by rodziny stawały się domowym Kościołem. Nie chodzi o jakieś dewocje, ale o potraktowanie na serio swej przynależności do Kościoła. I to jest nieustające zadanie dla rodziców. Narzekamy, że młodzież, a nawet dzieci, odchodzą od Kościoła. Jasne. Kiedy w w parafii kapłan nie żyje według tego, co głosi, ludzie mają wymówkę dla swojej obojętności. Podobnie i w rodzinie nawet takiej zwyczajnie porządnej. Jeśli „chodzi się” do kościoła, nawet mówi pacierz, ale są wciąż kłótnie, niezgody, nieuczciwości, to młodzież uważa to słusznie za obłudę i nie chce mieć z tym nic wspólnego. Woli się wygłupiać bez pana Boga, niż udając, że jakoś się z Bogiem liczy.

Leon Knabit OSB – ur. 26 grudnia 1929 roku w Bielsku Podlaskim, benedyktyn, w latach 2001-2002 przeor opactwa w Tyńcu, publicysta i autor książek. Jego blog został nagrodzony statuetką Blog Roku 2011 w kategorii „Profesjonalne”. W 2009 r. został odznaczony Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski.

Żródło: cspb.pl, 5

Autor: mj